AKCESORIA
W poprzednim artykule omówione zostały rodzaje pasteli. Dla przypomnienia są to:
– pastele w sztyfcie
– pastele w ołówku
– panpastele
– pastele olejne
– pastele do tkanin
– pastele wodne
Natomiast w tym artykule opowiem o najbardziej potrzebnych rzeczach, które ułatwią nam prace z tym medium.
TEMPEROWANIE
Jest kilka metod, dzięki którym można naostrzyć pastele. Jeśli chodzi o rodzaje pasteli to temat dotyczy głównie pasteli w ołówku, chociaż można też delikatnie nastrugać pastele w sztyfcie. Oczywiście tylko te, które są najbardziej twarde nadają się do ostrzenia, o ich składzie pisałam w poprzednim artykule.
Do temperowania większości pasteli w ołówku możemy użyć tych samych temperówek jak do zwykłych kredek ołówkowych. Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma tutaj większego znaczenia, czy to będą zwykłe temperówki z marketu czy firmowe (używam i jednych i drugich). Ważne by były dobrze naostrzone i nie koniecznie trzeba kupować nowe narzędzia do temperowania, gdyż czasem wystarczy po prostu dokupić i wymienić same ostrza w temperówce. Na pewno ostre przybory znacznie ułatwią nam pracę.
Troszkę większą średnicę mają pastele Caran D’ache, więc trzeba do nich użyć temperówek z nieco większym otworem. One są też dosyć trudne do temperowania, ze względu na ich łamliwy i nieco grubszy wkład. Przyda się do nich na pewno bardzo ostra temperówka, która lekko będzie ścinała drewno, bez jakiś większych nacisków na rdzeń.
Reszta pasteli dosyć dobrze się temperuje, więc w zasadzie można wybrać każdą dogodną dla siebie formę naostrzania.
Pastele można również strugać. Do tego celu, mogą posłużyć specjalnie dedykowane do kredek i pasteli, dostępne w sklepach plastycznych, nożyki do strugania, które pozwalają na precyzyjne wyostrzenie. Można oczywiście użyć innych ostrych narzędzi do tego celu np.: nożyków z wymiennymi wkładami. Ja jednak preferuję te dedykowane do tego medium, gdyż praca z nimi jest bardziej komfortowa. Dobrze jest zachować odpowiednią ostrość tych nożyków poprzez np.: systematyczne naostrzanie ich ostrzałką, po to by nie było nacisków zbyt tępym ostrzem na wkład pasteli i tym samym nie dochodziło do jego łamania.
Kolejnym przydatnym materiałem, jest ogólnodostępny papier ścierny np.: o gradacji ok 180, który pozwala na końcowe wyostrzenie pasteli, gdy potrzebujemy bardzo ostrej końcówki do wykonania detali.
W sklepach plastycznych można też zakupić ostrzałki do pasteli np.: Faber Castell, które mają paski ścierne przyczepione do drewnianego trzonka.
Papieru ściernego używam tylko w przypadku, gdy wykonuję jakieś bardzo małe elementy. Trzeba pamiętać, że wkład pasteli jest bardzo kruchy, dlatego jego ścieralność, a tym samym zużycie jest dosyć duże. Zatem, tam gdzie mogę pozwolić sobie na grubszą kreskę, to po prostu tak manewruję pastelą by w danym momencie rysować najostrzejszą stroną i nie tracić wkładu na wyostrzanie końcówek.
Pomocne mogą okazać się też temperówki na korbkę lub bardziej zaawansowane temperówki elektryczne, ale są one dosyć kosztowne. W zależności od firmy mają one zacisk, dzięki któremu możemy je przymocować do stołu. Można w nich temperować kredki o różnej średnicy. Niektóre posiadają też specjalny mechanizm, który blokuje struganie w momencie, gdy już jest wystarczająco ostry wkład, choć przy kruchej pasteli nie zawsze jest to korzystne. Niektóre temperówki posiadają również wymienne ostrza.
GUMKA
Do ścierania pasteli używamy gumki chlebowej. Jest to kauczuk-guma, który da się formować jak plastelinę. Swoją nazwę zawdzięcza prawdziwemu chlebowi, który (tylko biała część bez skórki) był pierwotnie używany do usuwania śladów ołówka. Gumka ta różni się od zwykłej tym, że nie posiada utwardzaczy dlatego pozostaje plastyczna.
Używanie tej gumki powoduje, że pyłek z pasteli przylepia się do kauczuku, jest zbierany z powierzchni papieru, dzięki czemu praca nie jest rozmazana tak, jak by to było w przypadku użycia zwykłej twardej gumki. Gumka chlebowa nie niszczy też struktury papieru oraz nie pozostawia na nim śladów, mimo że jest zwykle szara lub kolorowa. Świetnie się sprawdza gdy chcemy wyczyścić kartkę, np.: gdy wykonujemy portret bez tła, to pole wokół rysunku możemy przetrzeć taką gumką z ewentualnego pyłku i zabrudzenia, bądź kurzu.
Gumce możemy nadać różne kształty, dzięki czemu możliwe jest nawet punktowe zebranie pyłu pasteli.
Charakteryzuje ją dość długa użyteczność, a koszt gumki zaczyna się już od kilku złotych, więc warto zakupić ją nie tylko do pasteli, ale również do innych mediów np.: ołówka.
Czyścimy ją w prosty sposób, rozciągając kilkukrotnie tak, by pył zebrany na wierzchu gumki zmieszał się z jej strukturą.
Zazwyczaj sprzedawana jest w formie zabezpieczonego folią kwadratu. Dodatkowo niektóre firmy sprzedają je w plastikowych kwadratowych pudełeczkach, tzw. etui, co ułatwia potem jej przechowywanie.
WISZERY
Wiszery są zwykle zrobione z miękkiego, dosyć mocno zwiniętego filcowanego papieru . Służą one do rozcierania i cieniowania pasteli. Można nimi wykonywać miękkie przejścia pomiędzy pastelami. Mają kształt natemperowanego z dwóch stron ołówka.
Możemy je czyścić i ostrzyć pocierając nimi o papier ścierny, tak jak w przypadku temperowania pasteli.
GĄBKI I APLIKATORY
Gąbki służą podobnie jak wiszery do rozcierania i blendowania pasteli. Można zakupić je w zestawach np.: firmy PanPastel. Różnią się one wielkością, kształtem, kolorem oraz strukturą. Bardzo fajnym pomysłem są aplikatory, na które nakłada się małe, dosyć elastyczne gąbeczki, ich kształt został stworzony tak by imitował pędzel.
Od strony praktycznej zużycie takich gąbeczek jest dosyć spore, ze względu na chropowatość papieru. Trzeba też pamiętać, że gdy nanosimy ciemniejsze kolory, to do jasnych kolorków musimy użyć już nowej gąbeczki, w przeciwnym razie pobrudzimy pracę, kolory będą wyglądały jak brudne, lub nie uzyskamy zamierzonego efektu.
Nadmiar pyłu możemy wytrzeć w papierowy ręcznik i w ten sposób taką gąbeczkę oczyścić lub jeśli struktura gąbeczek nie będzie uszkodzona, można je umyć w wodzie z mydłem, wysuszyć i użyć ponownie.
Podczas pracy większymi gąbkami możemy użyć cienkich rękawiczek tak by nie pobrudzić dłoni.
Jeśli nie chcecie inwestować w specjalne gąbki do pasteli, to można również użyć gąbek do makijażu, aczkolwiek ja niespecjalnie lubię tą formę.
Opcje palcy, chusteczek, papieru czy wacików pozostawcie sobie jako ostateczność 😊
ZABEZPIECZENIE RYSUNKÓW
Na rynku jest dosyć spory wybór dostępnych fiksatyw do pasteli, jednak trzeba pamiętać, że takie zabezpieczenia brylują pył pasteli i przyciemniają ich kolor, więc nie zawsze takie rozwiązanie będzie nam odpowiadało. Aby zmniejszyć powyższe skutki użycia tych mediów, można je zastosować pomiędzy nakładane warstwy pasteli. Można też użyć tańszej wersji fiksatywy – lakieru do włosów. Osobiście pracując na pastelmacie nie korzystam z tych mediów. Nie jest to konieczne, ale wówczas praca musi być odpowiednio przechowywana. Wszystkie moje prace przechowuję w ramach z passe-partout, natomiast można je też przechować w teczce np.: przełożone śliskim papierem z patelmatu lub śliskim papierem do pieczenia. Trzeba tylko ten papier przyczepić o tył pracy i upewnić się, że nie pociera on o kartkę, bo wówczas rozetrzemy pastel i zepsujemy sobie rysunek.
TABLICE I SZTALUGI
Pastelami najlepiej pracować w pionie. Jest to medium dosyć kruche, więc nadmiar pyłku, który powstaje przy rysowaniu musi gdzieś się rozproszyć. Rysując na stole będzie to z pewnością wszystko dookoła 😊. Żeby uniknąć tego brudu, polecam tablice stołowe lub sztalugi. Tablica jest o tyle lepsza, że nie musimy stosować jako pleców, podkładu w postaci np.: twardej tektury. Tablice mają zazwyczaj podstawkę, na którą cały odpad z pasteli osypuje się, dzięki czemu zapobiega to brudzeniu stołu. Tablice i sztalugi są różnej wielkości, mają regulowany kąt nachylenia, można je złożyć po skończonej pracy i schować.
DODATKOWE AKCESORIA
Do wsparcia naszej pracy z pastelami przydadzą się mokre chusteczki do wytarcia rąk lub cieniutkie bawełniane, bądź lateksowe czy winylowe rękawiczki, szczególnie gdy pracujemy z pastelami w sztyfcie bez papierka np.: pastele Sennelier.
Dodatkowo przydatna może być taśma papierowa mająca delikatny klej do przyklejenia kartki na tablicę lub karton. Osobiście od jakiegoś czasu nie używam taśmy bezpośrednio na papier tylko naklejam rożki do zdjęć na tablicę i wkładam w nie kartkę, co eliminuje ślady kleju po taśmie na papierze. Dodatkowo wzmacniam przyczepność rożków papierową taśmą. Ten trik przydaje się przy papierach o dużej gramaturze tj.: pastelmat 360g. Cieńsze kartki będą mniej stabilne, mogą wymagać bezpośredniego przyklejenia taśmą do tablicy.
Przyda nam się również śliski papier jako podkład pod naszą dłoń, gdy pracujemy dłuższy czas i chcemy oprzeć na niej rękę. Używając takiego papieru pył z pasteli nie będzie miał się do czego przyczepić i nie zniszczymy pracy. Posłużyć nam do tego może papier z bloczku pastelmat, który separuje kartki lub śliski papier do pieczenia. Trzeba pamiętać, żeby mimo wszystko nie trzeć tym papierem o rysunek, aby go nie rozetrzeć.
W następnym artykule opiszę rodzaje papierów do pasteli.
TUTORIAL ukazał się na łamach 5 numeru KwARTalnika – magazynu dla artystów. Pismo można zakupić w wersji papierowej na Amazonie lub do pobrania w darmowej wersji on-line w poniższym linku: